Praktyki wakacyjne po 1. roku lekarskiego.

 W tym roku było... Ciężko - zorganizować sobie praktyki. Na początku szpitale były bardzo sceptycznie nastawione, nie ma się co dziwić. Jest pandemia, środki ochrony musieliby nam zapewnić, test zrobić. Kiedy pytałam w lipcu, mało kto odpisywał pozytywnie. A ja strasznie lubię działać, nie organizować. To zabiera tak wiele czasu! A więc zadzwoniłam do szpitali w rodzinnym mieście. Uf, udało się. Mam miejsce. Później masa umów i zgód, okej dobra, przeżyłam. Wiem, że tak trzeba. Kończę marudzić, ruszam do akcji.



Sierpień zaczął się czytaniem BHP i regulaminów. Weszłam też na chwilę na swój oddział internistyczny, dostałam kluczyki do szafki. Przyjdź jutro, bo dziś trochę późno. OK.

Następnego dnia przebrałam się w medyczne scrubsy, które są dość śmiesznym ubrankiem, jak pisała mi przyjaciółka, ale ja je lubię. Poszłam pomagać. Jako, że wcześniej rozmawiałam ze znajomymi, którzy już praktyki odbywali miałam ich poradę przed oczami - "pchaj się wszędzie, nawet niezaproszona". No i tak robiłam. Czasem dostałam jakieś polecenie, ale częściej było "mogę iść z Panią???". W zasadzie przez takie bieganie nauczyłam się robić wszystko samodzielnie w tydzień. Potem już nikt nie musiał mi mówić, co, gdzie, kiedy.

 Co należało do naszych obowiązków? Opieka nad pacjentem, zastrzyki, pobieranie krwi, przygotowywanie kroplówek, roznoszenie leków, obserwowaliśmy różne zabiegi: echo serca, przezprzełykowe usg, gastroskopie, punkcje, rezonansy i inne. Niektóre rzeczy dokładnie obserwowano, inne na zasadzie idź, zrób. Pierwszy tydzień, w sumie nawet półtora był trudny również pod innym względem, a mianowicie idź z panem/panią X w miejsce Y. "Słucham, halo, jak ogarnąć ten labirynt??" 

Ostatnie parę dni, dzięki wspaniałej lekarce, spędziliśmy na innym oddziale - mojej ukochanej kardiologii. 

Jak było? Tak, że wróciłabym jeszcze raz. Człowiek zaczyna wtedy widzieć cel, powołanie, że sobie poradzi. Mając szansę na kontakt z pacjentem - że to wspaniali ludzie, którym życzy się zdrowia i wszystkiego dobrego, z radością patrząc jak wychodzą ze szpitala i dziękują Ci za opiekę. To, że w roku akademickim przerabia milion pięćset sto dziewięćset stron mądrych książek, aby być jak to żartuje kolega "uczonym w piśmie", nie stanowi problemu. Bo widzi się, że to jest ważne. Że się przydaje. I to się nazywa prawdziwa motywacja. To dały mi pierwsze praktyki wakacyjne.




Dorey ♥

35 comments:

  1. Cool! Didn't know that you work in the medical field. Take care of yourself!

    ReplyDelete
  2. Widzę, że bardzo ciekawie wyglądają takie praktyki lekarskie:) Ja swoje praktyki studenckie bardzo miło wspominam :)

    ReplyDelete
  3. Bardzo podoba nam się Twój wpis! Często słyszymy narzekanie na swój zawód - ale chyba sami go wybieramy, co nie? 🤔 Wszyscy wiemy jakie są realia. Wciąż wiele zawodów jest tak bardzo nie docenianych. My jednak swoją postawą możemy to zmieniać 😊 Fajnie, że wykorzystałaś czas praktyk. Trzymamy za Ciebie kciuki! 😘

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trzeba robić to, co się kocha i doceniać to, co się ma!♥ dziękuję bardzo, ja za Was również:*

      Delete
  4. Super, że udało Ci się z tymi praktykami. Ja w sierpniu trochę pracowałam i właśnie ludzie mówią idź tam i tam a ja takie wtf, więc to jest najgorsze hah :D I tak samo jak Ty pchałam się wszędzie, żeby było widać, że mi zależy :D

    Pozdrawiam,

    weruczyta

    ReplyDelete
  5. Wybrałaś trudny, ale piękny zawód, mam wielki szacunek do lekarzy i trzymam za Ciebie kciuki☺

    ReplyDelete
  6. AJAJAJAJAJ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ. Zastrzyki i pobieranie krwi ćwiczyliście wcześniej?? Co jeśl kogoś zabiję??? Nie byli pracownicy nieraz źli że się wszędzie pchałaś?

    ReplyDelete
    Replies
    1. ćwiczy się na uczelni zazwyczaj, mieliśmy mieć w 2 semestrze, ale pandemia wybuchła. Została opcja ćwiczyć na sobie haha, nie no żarcik (a może i nie!). Generalnie większość ludzi rozumie, że musimy się uczyć i sami się podstawiają. Hmm pracowników.. może czasem ich wkurzało, ale nie dali po sobie odczuć i byli mega mili, także chylę czoła, oby takich więcej, młodzi muszą się rozwijać na ich doświadczeniu i mądrości.:)

      Delete
  7. Wow szczerzę mówiąc nie miałam pojęcia jak to wygląda. Ale wspaniale mieć pracę, którą się kocha. Obserwuję :)

    ReplyDelete
  8. Wow, I didn't know that you were in medicine! It's such a noble field, especially in these dangerous times. I hope that you continue to learn a lot and stay safe and healthy.

    ReplyDelete
  9. Być lekarzem - trudny, ale za razem niezwykle fundamentalny zawód. Trzymam za Ciebie kciuki. Najważniejsze to robić w życiu to, co się kocha.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Jula

    ReplyDelete
  10. Aż się nie mogę doczekać swoich praktyk bo to chyba najbardziej ekscytująca rzecz w tym wszystkim gdy można w praktyce spotkać się z tym wszystkim :)
    by-tal.blogspot.com

    ReplyDelete
  11. Wierzę, że praktyki nie były latwe w tym roku. Pandemia i specyficzne działanie szpitalnych placówek. Masakra. Trzymam kciuki, żeby wszystko szło po myśli.

    ReplyDelete
  12. Wow! Its great to know that you work in medical field! Lovely pics! Take care honey.
    Have a great day!
    Rampdiary
    Beautyandfashionfreaks

    ReplyDelete
  13. Wspaniale, że udało ci się załatwić te praktyki. Wybrałaś piękny choć trudny zawód. Powodzenia życzę :)

    ReplyDelete
  14. Super, że mimo wszystko udało Ci się odbyć praktyki. A najważniejsze, że jesteś z nich zadowolona :)
    Ściskam najcieplej!

    ReplyDelete
  15. Z Ciebie to już profesjonalna pani doktor haha :D
    Prowadziłam bloga od 7 lat i przypadkowo został usunięty. Niestety nie mogę go odzyskać, kontaktowałam się nawet z google. Lubię bardzo tworzyć, więc założyłam nowego : rilseeee.blogspot.com . Będzie mi bardzo miło za obserwację! :)

    ReplyDelete
  16. Świetnie, że udało Ci się załatwić praktyki pomimo tej całej sytuacji :) Fajnie, że jesteś z nich zadowolona i trzymam kciuki :)

    ReplyDelete
  17. Cieszę się że mimo wszystko udało Ci się dostać na praktyki ☺super że trafiłaś na taki oddział ,który polubiłaś ,i że pacjenci byli sympatyczni -podobno różnie z tym bywa
    Pozdrawiam i obserwuje

    ReplyDelete
  18. Trabalho maravilhoso, parabéns!
    Beijos.
    https://vinteedoisdemaio.blogspot.com/

    ReplyDelete
  19. Najważniejsze, że Ci sie w końcu udało i że jesteś zadowolona. Co do zasady "pchają się..." To w pewien sposób sie zgodzę, bo czasem opiekun praktyk nie pomyśli o tym że jakaś drobnostka może Ci się przydać a wciskając się gdzie się da możesz sama popatrzeć dużo rzeczy 😉

    ReplyDelete
  20. To na pewno bardzo przydatne doświadczenie, zobaczyć w praktyce to czego się uczyłaś w teorii :) powodzenia w dalszej nauce :)

    ReplyDelete
  21. Zacznę od tego że bardzo przyjemnie mi się Cię czytało.
    Ja zawsze podziwiam ludzi którzy poszli tym tropem w swoim życiu. Dla mnie to nie jest, kompletnie bym się nie czuła. Faktycznie jak za kimś latasz i chcesz się dowiedzieć to się dowiesz. Powodzenia życzę w dalszej nauce do zawodu!

    ReplyDelete
  22. super, że robisz to co kochasz, to się ceni i rób to dalej!
    eerie-world.blogspot.com

    ReplyDelete
  23. Takie praktyki to niezapomniane przeżycie :) Wspaniale, że w końcu doszły do skutku i mogłaś się pouczyć lekarskiego fachu w szpitalu :)

    ReplyDelete
  24. Takie praktyki na pewno zostają człowiekowi w pamięci na długo :D
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  25. Super, że mimo wszystko udało Ci się odbyć praktyki:)

    ReplyDelete
  26. Super, że się nie poddałaś i dostałaś się na praktyki. Widać, że ten zawód Ciebie fascynuje i będziesz dobrym lekarzem. :)

    ReplyDelete
  27. Super,że dostałaś się na te praktyki i po krótce opisałaś nam jak one wyglądały. BArdzo lubie takie wpisy :-)

    ReplyDelete
  28. NIe trafiłaś z tymi praktykami w najlepszym momencie ;P ale najważniejsze, że się udało.

    ReplyDelete
  29. INSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
    Get $5,500 USD every day, for six months!

    See how it works

    Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
    Make up you mind before applying, straight deal...

    Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
    via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}

    We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
    machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
    stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
    buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
    and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
    you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
    services, we are here for you anytime any day.

    Here is our price lists for the ATM CARDS:

    Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
    Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
    Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
    Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
    Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD

    make up your mind before applying, straight deal!!!

    The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
    email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
    Whatsapp:::::+31687835881
    ®

    ReplyDelete

❀ Dziękuję za wszystkie komentarze. Każdy z nich jest dla mnie wielką motywacją.
❀ Weryfikacja obrazkowa wyłączona.
❀ W miarę możliwości staram się odwdzięczać za każdy pozostawiony przez Was komentarz.
❀ Jeśli zaobserwujesz, postaram się nie zawieść Twoich oczekiwań. :)