Kilka tygodni temu byłam w Legnicy, bo rodzice dowiedzieli się o koncercie Filharmonii Dowcipu. Stwierdzili, że skoro będzie tam parę znanych osób (m.in. Krzysztof Ibisz), to fajnie byłoby zobaczyć taki występ. Od zawsze byliśmy rodzinką, która wręcz kocha muzykę. Ja sama, osobiście nigdy nie byłam przekonana do klasycznej. Fakt faktem podobają mi się opery, różne teatry i przedstawienia, i to o wiele bardziej niż zwykły film w kinie. Ten inny rodzaj rozrywki zachwyca, powoduje, że uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Zwłaszcza, kiedy widzę jeszcze ciekawe scenki.

Filharmonia Dowcipu na czele z Bernardem Chmielarzem i naprawdę wybitnymi muzykami, takimi jak pianista Waldemar Malicki, pomogli nam wejść w temat opowiadając ciekawe anegdoty ze świata klasyki, a także bawiąc. Głównie tym, że Pan Waldemar mówił, że fortepian to najcudowniejszy instrument i ciągle 'walczył' na utwory z innymi muzykami, uczył wokalistę, jak ma wyglądać jego postawa, żeby "poderwał panią z 8 rzędu". Generalnie bawiłam się super i nie chciałam wracać do domu, choć przyznam szczerze, że już po pewnym czasie troszeczkę zamarzałam, bo nie było aż tak ciepło. Urozmaicenie tego koncertu przyciągnęło moją uwagę, naprawdę świetny pomysł, z pewnością nikt się nie nudził. Właśnie takie zabiegi w XXI wieku będą motywować ludzi do zmiany nastawienia do niektórych rzeczy.