Każdy z nas z pewnością ma jakieś swoje wspomnienia z dzieciństwa. Czasem są one przykre, bo uderzył się lub poparzył, ale to dobrze! Przypadki jak te uczą nas życia, uczą, byśmy nie dotykali gorącego czajnika, bądź nie biegali po mokrej podłodze. Dzieci są ciekawskie, poznać muszą wszystko, a zwłaszcza to, co zabronione. Dopiero, kiedy zrobią sobie krzywdę, zrozumieją, że mama miała rację. U mnie też zdarzały się przykre historie, ale dzisiaj, kiedy je wspominam, od razu zaczynam się śmiać. Zamierzam się z Wami kilkoma podzielić. Nie współczujcie mi, bo naprawdę ja sobie nie współczuję. Dzieciństwo to były najlepsze lata mojego życia i gdybym miała powtórzyć to wszystko raz jeszcze, z chęcią bym to zrobiła.
Kiedyś skakaliśmy z murka z kolegą. To było jeszcze przedszkole, o ile się nie mylę. Najpierw weszliśmy na niższy i bardzo dobrze wychodziło nam udawanie 'Małysza'. Stwierdziliśmy więc, że wyższy level będzie odpowiedni dla takich gwiazd jak my i weszliśmy na wyższy mur. Wychodziło nam całkiem nieźle, ale NAGLE (nie wiem, jak to się stało) skoczyłam i upadłam na placka.. Przysięgam, że NIE MAM POJĘCIA JAK TO ZROBIŁAM HAHA. To była jesień, więc moja mama stwierdziła, że do czoła przyczepił się mi liść. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że to rana i musieliśmy jechać na pogotowie, żeby ją zszyć. Do tej pory mam małą 'pamiątkę na czole', a tamtego murka unikam jak ognia...
Również niezbyt ciekawa sytuacja wydarzyła mi się, gdy próbowałam włożyć swojego psa do wózka. Chyba mi się to udało, próbowałam nawet dać mu smoczek. Rodzice mówili : "zostaw już tego psa, nie męcz go". On chyba też miał dość, bo skoczył i zaczął na mnie warczeć, więc uciekłam do innego pokoju.
Kiedyś biegaliśmy po podwórku i znaleźliśmy kota. Miałam ubraną sukienkę, rajstopy. Nie bałam się zwierząt, więc wzięłam zwierzaka na kolana no i chciałam się z nim bawić. Skończyło się na tym, że uciekłam na pole, bo bałam się pokazać rodzicom ze zniszczonym ubraniem i zadrapaniami na nogach. Znalazł mnie mój pies i zaprowadził tam tatę. Nie powiem, miałam wtedy troszku przechlapane.
Moimi ulubionymi bajkami były "Pocahontas" i "Dzwonnik z Notre Damme", a że umiałam doskonale czytać mając 3-4 lata, mamka zawsze chodziła do biblioteki, żeby mi coś wypożyczyć. Nigdy nie lubiłam telewizji, a książki to było to. Czytałam tylko dwie na zmianę - tytuły, które wypisałam powyżej. Zawsze, kiedy pytano się mnie, co Ci wypożyczyć po dzwonniku, mówiłam: "Pocahontas", nie było innej możliwości. Tak naprawdę za każdym razem wynosiłam z tych bajek coś nowego, to nie było tak, że nie potrafiłam wysnuć z nich przesłania. Nie byłam zwykłym dzieckiem i nadal nie jestem zwykłą nastolatką.
Na rowerze jeździłam mając 4-5 lat. Jeszcze wcześniej umiałam na hulajnodze. W przedszkolu umówiłam się kiedyś z koleżanką na boisko. Dzień wcześniej padał deszcz i były kałuże. My zatem stwierdziłyśmy, że musimy je 'rozjeździć', żeby na podłożu było sucho, bo inaczej "nasz pan nie da nam kolacji". Codziennie przychodziłyśmy w to samo miejsce, jakoś przez 3 dni i wracałyśmy do domu całe mokre. Tak naprawdę kałuża sama wyschła, a my cieszyłyśmy się z naszego wspólnego sukcesu. Wtedy nie znałyśmy jeszcze praw natury haha.
Moi bracia byli wcześniej w pokoju, w którym aktualnie mieszkam ja. Wszystko wyglądało inaczej, a na ścianie stała wielka paprotka. Pewnego dnia mała Dorka oglądała sobie "Tarzana" i bardzo spodobał jej się ten film, ona również chciała być silna, wysportowana, zdolna i skakać po lianach. Zatem weszłam do pokoju braci i próbowałam się uwiesić na paprotce. Najpierw lekko, a potem pewna siebie krzyknęłam "Chłopaki patrzcie, Tarzan" i siup. Zgadnijcie, co się stało z rośliną. Tak, macie rację, spadła. Biegłam do mamy z krzykiem "Tylko mnie nie bij!".
Miałam także dobrą koleżankę, z którą spotykałam się po sąsiedzku na klatce. Ogółem nie miałyśmy kontaktu długi czas, ale właśnie nam się odnawia i jest świetnie. Postaram się coś o tym może napisać w następnym poście. Wracając, znalazłyśmy w internecie sposób na farbowanie włosów kredą. Wzięłyśmy więc wodę i kredę i lecimy. Wróciłyśmy do domku z kolorowymi, TĘCZOWYMI włosami, CAŁYMI! Na szczęście dało się to zmyć po 1-2 myciach!
Oprócz tego, co już napisałam, zamieszczam dopisek odnośnie super książki, którą wcześniej czytałam!
"Ale Wtopa!” Erika Kesselsa to zaskakująca i wywrotowa książka o tym, że błędy to zwiastuny sukcesu
Ale wtopa!”, poradnik Erika Kesselsa, niekwestionowanego guru w świecie reklamy, choć określić go tym mianem to zdecydowanie zbyt mało – Kessels to dyrektor kreatywny międzynarodowej agencji reklamowej, ale i prawdziwy artysta, kurator, kolekcjoner, buntownik, istny marketingowy anarchista, projektant i fotograf. Jego książka o sztuce popełniania błędów to artystyczny poradnik – bogato ilustrowany (ponad 150 zdjęć), pełen anegdot, cytatów i mądrości – a wszystko zgodnie z przesłaniem, że porażki można ponosić z pożytkiem.
Zdecydowanie miałam udane dzieciństwo. Podzielcie się ze mną w komentarzach śmiesznymi historiami, chętnie poczytam wszystkie i zajrzę na blogi osób, które się ze mną podzielą ciekawymi opowieściami!
CHOCKER - CLICK
DRESS - CLICK
Śliczna sukienka!!!
ReplyDeleteWidać jakie masz poczucie humoru i jak bardzo kochasz robic zdjecia haha
Zapraszam do mnie. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad w postaci obserwacji oraz komentarza. ☺ normalbutdidnot.blogspot.com (click)
historyjki z dzieciństwa są bezcenne <3 hah
ReplyDeletepo klikane
zapraszam
mój blog |KLIK|
Jako 5 letnie dziecko zgubiłam się na giełdzie samochodowej. Wylądowałam w jakiejś rozgłośni gdzie miły pan zakomunikowal przez stację : Olga lat 5 szuka rodziców. Wtedy nie było mi (ani tym bardziej mojej mamie) do śmiechu ale dzisiaj uważam to za zabawną przygodę.
ReplyDeleteHaha, twoje historie z dzieciństwa bardzo mnie rozbawiły ;) Szczególnie ta z Tarzanem - gdybym była świadkiem, że jakieś dziecko to zrobiło to bym chyba pękła ze śmiechu, ale dobrze że wam się nic nie stało ;)
ReplyDeleteŚwietny pomysł na post i super historie z dzieciństwa! Ja też po jednej z takich "smiesznych historyjek" mam pamiątkę na czole do dzisiaj! :)
ReplyDeleteab-photographs.blogspot.com
takie sukienki coraz bardziej mi się podobają, w szczególności w połączeniu z kurteczkami ;D Ciekawe historie sama też mam kilka podobnych :D
ReplyDeleteO tak haha, strasznie tęsknię za dzieciństwem, czasem ciężko mi uwierzyć, że w moimi przyjaciółkami znam się od przedszkola, przez tak długi czas. Uwielbiam wszystko wspominać. Większość mojego dzieciństwa spędziłam na podwórku, podobno strasznie dużo mówiłam do ludzi (niestety teraz jestem już bardziej nieśmiała).
ReplyDeletehttp://xartday.blogspot.com
ale genialna sukienka!
ReplyDeletehalvmaner blog
I love your look, very nice photos, fantastic post, super style
ReplyDeleteChic Poradnik
Blogs Showcase
Ahh to błogie dzieciństwo! Świetne te historie, z kotem najlepsza hah ;)
ReplyDeleteObserwuję od jakiegoś czasu, Zuzanna Kraczka Blog - KLIK
Śliczne zdjęcia. Ja też miałam różne śmieszne historie i kilka wypadków.
ReplyDeleteTa sukienka jest świetna!
http://weruczyta.blogspot.com/
Fajnie powspominać sobie takie historyjki z dzieciństwa ! Mi na myśl przychodzi teraz taka smutno-śmieszna historyjka. Niedaleko bloku mieliśmy takie duże drzewo z gałęziami i każde z dzieci miało "swoją gałąź", któregoś dnia zaczęłam się huśtać na jednej z nich i oczywiście spadłam... na łokieć, który od razu poszedł w gips. :)
ReplyDeleteObserwuję ! <3
Mój blog-klik!
Mój kanał-klik!
Ja chyba mam jedną historię, którą pamiętam jakby to było wczoraj, haha. Mianowicie uczyłam się jeździć na rowerze bez dodatkowych kółek i tata zamontował mi kij od szczotki. Trzymał ten kijek przez jakiś czas, a później puścił, a ja nie zdałam sobie z tego sprawy i jechałam sama, a kiedy uświadomiłam sobie, że nikt mnie nie trzyma to spadłam z tego roweru i to ze strachu, hahah.
ReplyDeletehttp://seethelifeofthisbetterparties.blogspot.com/
Też bawiłam się w Tarzana, gdy byłam mała, ale robiłam to na płaczącej wierzbie a nie na paprotce haha
ReplyDeletePozdrawiam, mój blog.
Ale super taki post o twoim dzieciństwie :D
ReplyDeleteJa wcześniej umiałam jeździć na rowerze niż Ty heuheu i kto jest miszczem Dori? :*
rilseee.blogspot.com
Podoba nam się rozcięcie w sukience! :)
ReplyDeleteSiostryAndrzejewskie
Takie historie z dzieciństwa są najlepsze haha, ja mam tyle że moim dzieciom kiedyś będę codziennie opowiadać!
ReplyDeleteFajny taki post, inny :D
Świetna stylizacja!
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Świetne anegdotki, takie historie wspomina się najlepiej :) A sukienkę masz świetną, naprawę super wyglądasz w niej :)
ReplyDeletehttp://nazywamsiemilena.blogspot.com/
Wow świetnie :) Buziaki kochana!
ReplyDeleteZapraszam także do mnie :)
http://loveshinny.pl
Piękna stylizacja :D
ReplyDeleteZapraszam :*
kaanaasia.blogspot.com
Śmieszne miałaś przeżycia w dzieciństwie :D. Ja też mam kilka, jak nie więcej podobnych sytuacji. Pozdrawiam! /Klaudia
ReplyDeleteNASZ BLOG
Świetny post :) Bardzo przyjemna w odbiorze historia. Moje dzieciństwo niestety nie było zbyt "wesołe", choć na pewno znajdą się chwile, które wspominam dobrze :) Bardzo podoba mi się Twój styl, świetne zestawienie spódnicy z creepersami :)
ReplyDeletehttp://shizuko-ai.blogspot.com/
Świetna stylizacja 😍
ReplyDeleteświetna stylizacja. Masz piękny uśmiech!
ReplyDeletehttp://bysanndra.blogspot.com/
Śliczne zdjęcia i super stylizacja !
ReplyDeletePozdrawiam :)
angelikamichalak.blogspot.com
Ale masz genialną tę sukienkę, nie wiem jak ja bym się w niej czuła, ale Ty wyglądasz bosko! :)
ReplyDelete>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
Super historie :D
ReplyDeleteZapraszam do mnie
Cudowne buty! <3
ReplyDeleteBędzie mi meeega miło, jeśli zajrzysz na mój:
- BLOG
- V I N T E D (obniżki cen!)
- INSTAGRAM
- FANPAGE
Ja też kiedyś rozbiłam sobie czoło, ale o traktor, haha :D Bawiłam się kiedyś z siostrą w chowanego, a na podwórzu stał traktor pana, który przywiózł na drewno. Oczywiście schowałam się częściowo pod pojazdem, a potem wstałam zdecydowanie za wcześnie i za szybko. Pamiętam, że potem w ogóle nie czułam bólu. Dziwi mnie to dzisiaj :)
ReplyDeletehttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Cudowne zdjęcia! Nieźle uśmiałam się czytając Twoje opowieści. Od razu przypomniały mi się moje. Dzieciństwo było fajne, aż za tym zatęskniłam...
ReplyDeletehttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/2017/03/w-innym-stylu.html
Wonderful outfit :)
ReplyDelete❀
Do you wanna follow each other via GFC or Bloglovin? Lemme know ♥
* Le blog de la Licorne *
ja jak byłam mała to tata kupił mi i siostrze bardzo dużo soków
ReplyDeletei z sis nie chciało nam się ich pić, więc zaczęłyśmy podlewać pokrzywy
do tej pory nie wiem dlaczego :D
/MAGSAILE/
This comment has been removed by the author.
ReplyDeleteHaha to dopiero wspomnienia! Najbardziej podobała mi się ta z kałużą. Jak tak teraz myślę nie potrafię niczego sobie przypomnieć. Śliczna sukienka :)
ReplyDeletelittle-foxblog.blogspot.com
Ale fajne historie! I super wyglądasz ;)
ReplyDeleteMój blog :)
Uwielbiam Twoje buty! :)
ReplyDeleteObserwuje:)
https://devildisorders.blogspot.com/
Śliczna sukienka. Zapraszam również na mojego bloga: http://lubimy9.blogspot.com/
ReplyDelete