Jestem blogerką. Już od ponad trzech lat wie o tym praktycznie całe moje miasto i dużo osób z Polski. Zdałam sobie z tego sprawę, kiedy dodałam posta na pewnej grupie i nagle dostałam kilka komentarzy "To Ty jesteś Dorey, prawda?", "O hej Dorey.", "To prawdziwe konto Dorey?". Dla mnie z lekka szok, ale to miłe zaskoczenie. W sumie dużo faktów o mnie nie dowiecie się z bloga, tylko ze snapchata, czy instagrama (nazwy na dole). Tam jest ukazana większość mojego życia: gdzie i z kim wychodzę, co robię, czy nawet jak jestem ubrana lub pomalowana. Ostatnio rozmawiałam z przyjaciółkami z "Płaskorzeźb". Jedna z nich miała do mnie problem, że na snapa dodaję za dużo, mimo wszystko ja tak nie sądzę. Przecież nie pokazuję Wam, co jem i podjadam, nie nagrywam przebiegu moich lekcji, czy całego filmu, który w danym momencie oglądam, nie pokazuję, że spadł mi długopis i muszę go podnieść. Jedyne co, to dobrą zabawę, śmieszne sceny, zdjęcia swoje i ludzi, z którymi przebywam. Nie uważam, żeby to była przesada.
Życie osoby w internecie jednak w jakiś sposób zobowiązuje. Jestem osobą w miarę rozpoznawalną, niektórzy chcą wiedzieć, co się dzieje w cudzym życiu, a ja po prostu daję im szansę na obejrzenie naprawdę małego skrawka wydarzeń z dnia codziennego. Ujawniam przed Wami kawałeczek mojego życia i jest mi z tym dobrze. Mimo wszystko mam pewne zasady i wiele tajemnic przed internetowym światem. Dlaczego? Chyba nie muszę się wypowiadać na ten temat, bo przecież każdy wie, że ludzie potrafią być zanadto wścibscy. Są pytania, na które nie udzielam Wam odpowiedzi, są sekrety, których nigdy Wam nie ujawnię. Osoby, które oglądają mojego snapchata, myślą, że wiedzą o mnie dużo, a tak naprawdę nikt z Was nigdy nie pozna moich zmartwień, prawdziwych uczuć. Taką możliwość mają tylko osoby, przed którymi sama się otworzyłam i wiem, że mogę na nie liczyć. Zaspakajam Waszą ciekawość, ujawniam skrawek swojego życia, ale nie znacie mnie. Niektórzy nic nie wiedzą, a oceniają, myśląc, że są nieomylni. Sama tak robiłam, ale to jest duży błąd. Uświadomiło mi to wiele wydarzeń z życia. Często zdarzało się, że osoby "gorsze" według ludzi, miały i mają wielkie serca. Bywały też osoby "lepsze", które często mają, że tak powiem 'wygórowane mniemanie o sobie' i nie widzą nic oprócz własnego nosa - taki typ osób usunęłam z życia, w sumie... Całkiem nie dawno też tak było. I znowu nie wiecie, o co chodzi. Są też osoby w porządku, bez względu na wygląd, czy majętność rodziców - całe szczęście, że istnieją takie na świecie!
Miło, że przeczytaliście moje przemyślenia, teraz pokażę Wam więcej zdjęć z dzisiejszej udanej sesji. Zobaczcie sami!
Pięknie wyglądasz! Promieniejesz! :)
ReplyDeleteA co do snapa, to niech każdy dodaje co chce ;)
nataliapfotografia.blogspot.com
Zgadzam się z Tobą. To co publikujemy w internecie, powinno być przemyślane. Pięknie <3
ReplyDeleterilseee.blogspot.com
Gratuluje rozpoznawalności i sukcesow kochana! Super ze lubisz to co robisz i na odwrot a przy tym dobrze sie bawisz i zarażasz ta pozytywna energia innych. Ja juz sis przyzwyczaiłam do tego ze zawsze znajdzie sie ktos komu cos nie pasuje. Nie warto sie przejmowac. Zakochalam sie w tym outficie! Widze ze sesja mimo mrozu sie udała! Buziaki
ReplyDeletehttp://caiawichowska.blogspot.com/
To w sumie mile byc takim rozpznawalnym i podoba mi się, że masz do tego zdrowe podejście ;)
ReplyDeleteMój blog - HELLO-WONDERFUL
Pozdrawiam cieplutko:*
Jeśli chodzi o snapa to osobiście swojego bardzo ograniczam, najciekawsze fragmenty życia lubię zachowywać dla siebie
ReplyDeletePozdrawiam,Madda
blog ->klik
Oczywiście, że trzeba przemyśleć to co sie publikuje. Stylizacja bardzo ładna, świetne są butki ;D
ReplyDeletePrześliczna stylizacja! Bardzo do ciebie pasuję :)
ReplyDeleteaaabydidi.blogspot.com
Podoba mi się print spódniczki!
ReplyDeleteMoi znajomi również wiedzą, że prowadzę bloga. Na początku trochę szydzili, śmiali się, ale wiesz co? Wytłumaczyłam im, że prowadzeniem bloga (w moim przypadku) daje mi podstawy do mojej pracy. Przestali.
Super, że jesteś tak rozpoznawalna :)
ReplyDeletePowiem Ci, że niestety wiele moich znajomych się po cichu ze mnie wyśmiewało.
Mojego bloga oraz yt. Natomiast teraz widzę w ich oczach czystą zazdrość :)
Warto dążyć do celu. :*
Super stylizacja <3
NEYLLA
Piękny makijaż ♥ twoi obserwatorzy wiedzą tyle ile chcesz pokazać i to jest jak najbardziej w porządku :)
ReplyDeletePozdrawiam,
EGZEMPLARZ, MÓJ BLOG
Każdy sam ustala swoją granicę prywatności, więc nikt nie może Ci mówić, że wstawiasz za dużo czy za mało na snapchacie. To Twoje życie i to Ty zrobisz z nim co chcesz. Ujawnisz je bądź nie i nikomu nie musisz się z tego tłumaczyć ;)
ReplyDeleteŚwietna spódniczka :)
http://my-natalias-place.blogspot.com/
Niestety nie na temat, ale muszę ci napisać, że masz przepiękny makijaż! Nie mogę się napatrzeć! :))
ReplyDeleteJull.pl - klik!
I tak dziwi mnie to, ile niektóre osoby dość znane w internecie pokazują swojego życia prywatnego. :) piękne zdjęcia ;)
ReplyDeletemój blog, hooneyyy
świetne zdjęcia. Ja kiedyś oceniałam z góry osoby tak naprawdę nic o nich nie wiedząc na szczęści szybko przestałam to robić i zaczęłam zajmować się własnym życiem.
ReplyDeletehttps://weruczyta.blogspot.com/
oh cute skirt girl :)) LOVE it
ReplyDeletewould you like to follow for follow ? let me know on my blog
New Post - here
Check out my ♥Instagram ,Blog╚ovin and
Google✚
Stay Gold
Myślę, że będąc bloggerką i to rozpoznawalną, taka o której ludzie chcą wiedzieć jak najwięcej. To wskazane jej pokazywać takie momenty na snapie i insta i to nie jest nic złego :)
ReplyDeleteŚwietnie wyglądasz :D
-Mój blog-
zakochałam się w pierwszym zdjęciu!!
ReplyDeleteab-photographs.blogspot.com